Najpopularniejsze konserwanty kosmetyczne

W zeszłą środę wyjaśniałam, po co w ogóle stosuje się w kosmetykach konserwanty i czy są one bezpieczne (o tutaj). Dziś zgodnie z obietnicą chciałabym omówić najczęściej stosowane konserwanty kosmetyczne, aby łatwiej Wam było zidentyfikować ich obecność w danym produkcie, jak również podjąć świadomą decyzję co do zakupu kosmetyku.

Konserwanty kosmetyczne możemy podzielić na dwie grupy: konserwanty tradycyjne i alternatywne systemy konserwujące. Określenie „alternatywne systemy konserwujące” brzmi dość skomplikowanie, ale kryją się pod nim różnego rodzaju substancje, których główne działanie jest inne (np. nawilżają skórę), jednak dodatkowo wykazują właściwości konserwujące.

Opisując poszczególne substancje, będę operować przede wszystkim nazwami INCI, ponieważ dzięki temu łatwiej Wam będzie odnaleźć je w składach kosmetyków (tak jak pisałam w artykule o czytaniu składów kosmetycznych – poszczególne składniki są w nich wymienione pod nazwami INCI).

KONSERWANTY TRADYCYJNE

Konserwanty tradycyjne obejmują m.in.:

– parabeny

czyli:

Buthylparaben
Ethylparaben
Metylparaben
Propylparaben

Najbardziej popularne konserwanty ze względu na cenę i łatwość stosowania. Są skuteczne; mają szerokie spektrum działania, czyli likwidują i bakterie, i pleśnie; nie wpływają na właściwości kosmetyku, czyli np. nie powodują jego żółknięcia czy rozrzedzenia.

Faktem jest, że wobec parabenów narosło  bardzo dużo kontrowersji. Zarzuca im się przede wszystkim wywoływanie alergii i podrażnień (zresztą jak większości konserwantów), ale pojawiły się też badania, według których parabeny wywołują raka piersi i zaburzają gospodarkę hormonalną. Zarzuty te do tego stopnia zaniepokoiły konsumentów, że firmy kosmetyczne zaczęły wymieniać parabeny na inne konserwanty i oznaczać swoje produkty jako wolne od parabenów – Paraben Free.

Prawda jest jednak taka, że nie ma rzetelnych dowodów na związek między parabenami a rakiem piersi. Natomiast rzeczywiście niedozwolone jest stosowanie w kosmetykach niektórych parabenów: izopropyloparabenu, izobutyloparabenu, fenyloparabenu, benzyloparabenu i pentyloparabenu, z czego wiele osób wysnuwa wniosek, że parabeny w ogóle są zakazane.  Warto jednak pamiętać, że zgodnie z rozporządzeniem Komisji (UE) nr 358/2014 (dostępnym tutaj) wymienione przeze mnie cztery parabeny (czyli butyloparaben, etyloparaben, metyloparaben i propyloparaben) mogą być stosowane w kosmetykach (w maksymalnym stężeniu 0,4% jako pojedyncze substancje i 0,8%, jeśli jest to mieszanina).

 – formaldehyd i preparaty uwalniające formaldehyd

Formaldehyde
DMDM Hydantoin
Quaternium-15

To druga pod względem popularności grupa konserwantów kosmetycznych, równie kontrowersyjna ze względu na silne właściwości uwrażliwiające. Formaldehyd może być stosowany wyłącznie w preparatach do paznokci, a skórki powinny w tym przypadku zostać zabezpieczone olejkiem. Quaternium-15 najczęściej pojawia się w produktach do włosów, ponieważ przy okazji ułatwia rozczesywanie włosów, nadaje im połysk oraz zapobiega ich elektryzowaniu się. Hydantoina z kolei najczęściej występuje chyba w produktach spłukiwanych, takich jak żele pod prysznic.

Iodopropynyl butylcarbamate

Silny środek przeciwgrzybiczy. Najczęściej pojawia się w szamponach i odżywkach do włosów. Co ciekawe dopuszczalne stężenie w Polsce jest niższe niż w Unii Europejskiej – 0,05%, podczas gdy w regulacjach unijnych wynosi 0,1%.

– Methylisothiazolinone

Ze względu na doniesienia o potencjalnym działaniu uwrażliwiającym tej substancji europejskie stowarzyszenie przemysłu kosmetycznego Cosmetics Europe – The Personal Care Association zaleca wycofanie jej z kosmetyków niespłukiwanych (takich jak kremy, balsamy, maski itp.) i wielu producentów podąża tym tropem.

– Methylchloroisothiazolinone and Methylisothiazolinone

Mieszanina ta wykazuje się wysoką skutecznością, a jej maksymalne stężenie w kosmetykach to… 0,0015%. W którymś momencie w związku z zaleceniem, aby ograniczyć stosowanie samego metyloizotiazolinonu do kosmetyków spłukiwanych (szampony do włosów itp.), powstało niepotrzebnie zamieszanie co do bezpieczeństwa mieszaniny Methylchloroisothiazolinone and Methylisothiazolinone.

i wreszcie

– konserwanty dozwolone przez Ecocert (czyli organizację certyfikującą kosmetyki organiczne):

Benzoic Acid
Citric Acid
Dehydroacetic Acid
Salicylic Acid
Sorbic Acid
Benzyl Alcohol
Sodium Benzoate
Potassium Sorbate

Większość z nich znajduje zastosowanie również w produktach spożywczych, więc tym z Was, które interesują się zdrową żywnością, z pewnością nazwy takie jak sorbinian potasu (Potassium Sorbate), kwas sorbowy (Sorbic Acid) czy benzoesan sodu (Sodium Benzoate) nie są obce.

Część z tych substancji występuje również w naturze, np. sorbinian potasu znajdziemy w owocach jarzębiny europejskiej, a kwas cytrynowy w cytrusach. Nie miejmy jednak złudzeń – w większości kosmetyków substancje te są pochodzenia syntetycznego, chociażby ze względu na niższą cenę.

Jeśli chodzi o Dehydroacetic Acid to popularne DHA stosowane w samoopalaczach i balsamach brązujących jako substancja wywołująca opaleniznę.

Z kolei kwas salicylowy (Salicylic Acid), ze względu na właściwości antybakteryjne, często stosowany jest w kosmetykach do cery trądzikowej. Dodatkowo wykazuje on właściwości keratolityczne, czyli złuszcza martwe komórki naskórka, dlatego często pojawia się jako substancja aktywna w peelingach chemicznych.

ALTERNATYWA DLA KONSERWANTÓW

Jeśli chodzi o substancje chemiczne, są to np.

Propylene Glycol
Butylene Glycol

Substancje te stosowane są w kosmetykach przede wszystkim ze względu na właściwości nawilżające skórę, a także dlatego, że ułatwiają przenikanie substancji aktywnych w głąb skóry. Ponieważ wykazano również, że hamują rozwój mikroorganizmów, wykorzystuje się w konserwowaniu kosmetyków, jednak aby zapewniały skuteczną ochronę przed rozwojem drobnoustrojów, ich stężenie musi być wysokie – nawet na poziomie 5%. Dlatego częściej pojawiają się w połączeniu z innymi substancjami konserwującymi.

Nie stwierdzono, aby wywoływały uczulenia czy były rakotwórcze.

Kolejna alternatywa dla tradycyjnych konserwantów to olejki eteryczne znane ze swoich właściwości antyseptycznych (np. olejek herbaciany, manuka, lawendowy, tymiankowy, goździkowy) i niektóre ekstrakty roślinne, np. ekstrakt z kory wierzby. Do tej grupy możemy zaliczyć też srebro koloidalne. Podobnie jak kwas salicylowy, substancje te znajdziemy również w kosmetykach przeciwtrądzikowych właśnie ze względu na działanie antybakteryjne. Raczej nie sprawdzą się one jako jedyny konserwant, ponieważ ich stężenie musiałoby być tak wysokie, że powodowałoby podrażnienia; nie wspominajac o tym, że byłyby zwyczajnie za drogie.

Na koniec przykładowy skład kosmetyku naturalnego, oznaczonego oczywiście jako „paraben free” (z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale producenci kosmetyków chyba specjalnie umieszczają składy tak, żeby nie dało się ich sensownie sfotografować 😉 Konserwanty zaznaczyłam na różowo.

W roli głównej płyn do kąpieli Dahurskie Spa, Natura Siberica (bardzo przyjemny zresztą)

2015-01-22 00.01.13

Oświadczenie „paraben free”

2015-01-22 00.09.11

I skład

 
2015-01-22 00.08.18

To co, jeśli by uwzględnić tylko i wyłącznie konserwanty, płyn ten mógłby uzyskać certyfikat Ecocert?